Woda jako towar
UE zamierzała stworzyć jednolite regulacje dotyczące udzielania koncesji na usługi, takie jak dostawa wody. Fakt, że rozważano nawet prywatyzację zaopatrzenia w wodę i że woda powinna stać się towarem, oburzył wielu obywateli i przez ostatnie dwa lata odbywały się masowe protesty.
Główną obawą jest wzrost cen wody, ale także spadek jakości zaopatrzenia w wodę pitną, jeśli woda stanie się towarem swobodnie zbywalnym. Obawy nie są całkowicie bezpodstawne.
Wycofanie się z UE
Następnie Komisja Europejska wycofała się. Prywatyzacja zaopatrzenia w wodę pitną nie jest w stanie zapewnić jakości, jakiej oczekują obywatele. Ponadto „rynek wewnętrzny zostałby rozdrobniony w wyniku prywatyzacji”, stwierdziła Komisja Europejska w połowie 2013 roku.
W związku z tym rezolucja stanowi, że ogólnounijne zaopatrzenie w wodę pitną nie powinno być prywatyzowane według jednolitych kryteriów, ale powinno pozostać w rękach dostawców wody.
Powodem wycofania była inicjatywa obywatelska, na którą złożyło ponad milion podpisów zainteresowanych obywateli wzywających do „wody jako prawa człowieka”, a nie jako towaru jak każdy inny. Kanclerz wystosowała również ostrzeżenie o liberalizacji rynku wody. Minister ochrony konsumentów Ilse Aigner wyraziła zadowolenie z wystąpienia z UE.
Zgodnie z obecnym stanem gospodarka wodna jest wyłączona z prywatyzacji - prywatyzuje się obecnie tylko obszary zaopatrzenia w energię i ciepłownictwo w ramach UE. Ostateczna decyzja zapadła 23 maja 2013 roku.
Innym problemem mogą być trwające negocjacje TiSA - umowa serwisowa między 50 państwami międzynarodowymi. Prywatyzacja zaopatrzenia w wodę jest z kolei ważnym tematem porozumienia obok międzynarodowej pracy tymczasowej. Ponieważ jednak wszystkie negocjacje są prowadzone w tajemnicy, nie można ocenić aktualnego stanu rzeczy. W każdym razie Stany Zjednoczone poinformowały pod koniec czerwca o „postępie w zakresie prywatyzacji wody pitnej”.
porady i wskazówki
W przyszłości może okazać się konieczne krytyczne przejęcie kontroli jakości wody pitnej we własne ręce. Zresztą i tak niewiele można zrobić z ceną.